poniedziałek, 20 sierpnia 2007

Murmansk !!!





Zdrastwujte Rebiata !!!


Wlasnie jestesmy w Murmansku :D -cel osiagniety!!! Ostatnie dwa dni spedzilismy w Chibinach.Przepiekne gory-z wysokosci podobne do Bieszczad ale lyse i strome jak tatry i calkowicie dzikie.Nie ma zadnych oznakowan czy szlakow.Wlazisz i zlazisz gdzie ci sie podoba a zeby dotrzec do nich musisz sie przedrzec przez dziewicza tajge z licznymi mokradlami.Spalismy w schronisku na calkowitym odludzi poza zasiegiem wszystkiego-tylko radio CB bylo :) Spotkalismy tutaj motocyklistow z Peterburga i kilku tutejszych.Wszyscy na enduro wiec pokazali nam Chibiny od bardzo dzikiej strony-jak to oni gawaryli chibinski off road.Bylo naprawde ciezko i nie obylo sie bez strat-urwane lusterko,wgnieciona oslona, polamany stelaz pod kufry a u jednego dziura w detce ktora sie wkrecila w lancuch :) Wiec ostatnie dni pelne przygod i wrazen.Umowilismy sie z Peterzburdzanami ze wracamy razem w trojke-czyli bedziemy mieli towarzystwo i zapewniona banie w ich okolicach.Justa sie boi ;)
Petersburg ladne miasto ale spodziewalismy sie czegosc bardziej wyjatkowego.Wszytsko wywalone ze sie w kadrze nie lapie i odpicowane na rozne kolorki.Troche zalatuje kiczem i takim typowo rosyjskim stylem.No ale my lewi w tym temacie ;)
Jeziora Ladoga i Onega ogromne jak morze ale zdecydowanie Onega wyroznia sie i robi wieksze wrazenie.Bardzo czysta i taka polnocna i dziksza. Nastepnie Karelia tzw kraina tysiaca jezior-to prawda-usiana jeziorami i ogromymi polaciami iglasto-brzozowych lasow.Ale drogi fatalne i kupe DPC(milicja)-a wlasnie-sa bardzo wyrozumiali i mili i jeszcze ani razu nie placilismy mimo ze zawsze zatrzymywali nas za zlamanie przepisow.A nawet na Lotwie musielismy dac w lape bo nie chcial nas poscic -dupek!!!
W kole podbiegunowym sporo chlodniej i bardzo zmienna pogoda.Co pol godziny na zmiane deszcz i slonce.
A co do bialych nocy to o 24 jeszcze widac zachod slonca a o 1 juz wschodzi :D
Wybrzeze Morza Bialego bardzo malownicze-kamieniste,poszarpane i gorzyste poprzeplatane bardzo klimatycznymi drewnianymi wioskami rybackimi.
Zaraz siadamy na moto i wracamy do domu-liczymy ze za 3-5 dni bedziemy na miejscu.
Wklejamy pare fotek:





4 komentarze:

Anonimowy pisze...

grande szacunek dla was Druzja :) czekamy na was w Koziołkach, co byście pełną relacje zdali .
szerokiej i bezpiecznej drogi powrotnej

pozdrowinka
Jacek

Anonimowy pisze...

SUPER ! SUPER ! SUPER !
!piekne zdjecia, szczerze podziwiamy, zazdroscimy i 3mamy kciuki za powrot i dalsze przygody !!!!
usciski i pozdrowienia z hiszpanii
kuba i justyna

Anonimowy pisze...

No SLICZNIE!!! Bardzo jestem z Was dumna!!!

Sciskam bardzo mocno,
Dorota

Anonimowy pisze...

zazdros zazdrosc zazdros we mnie kipi:):):):):)